Młode fanki opuszczały pierwszy polski koncert Justina Biebera całe czerwone,
rozedrgane i ze łzami w oczach. A Kanadyjczyk przypisaną mu rolę idola odegrał
oscarowo.
1.
- Nie wierzę, że tu jestem.
- Może nas zobaczy?
- To się dzieje
naprawdę.
- Kocham go.
- Będę płakać.
- Ja też.
2.
Justin Bieber wlatuje na scenę na wielkich anielskich skrzydłach. Powiedzieć,
że rozlega się ogłuszający pisk, to nic nie powiedzieć. Ubrany jest cały na
biało. Jego grzywka to prawdziwe dzieło sztuki. Być może najwybitniejsze w jego
dyskografii.
3.
Fanki w koszulkach "I love Justin Bieber" (z tym że słowo "love" zapisane
jest graficznie w postaci serca) i z wymalowanymi literkami "JB" na policzkach
szaleją, skaczą, krzyczą, mdleją. Służby medyczne mają ręce pełne roboty.
4.
Jeden z filmików wyświetlanych między poszczególnymi segmentami koncertu
celebruje historyczny moment zmiany
fryzury przez Justina
Biebera. Symbolika tego wydarzenia zostaje wyłożona jak na tacy: oto Justin
Bieber z chłopca przeobraził się w mężczyznę.
5.
Kolejne wideo: Rzęsisty deszcz spada na Justina ubranego w śnieżnobiałą,
perfekcyjnie wyprasowaną koszulę. 19-latek niby niedbałym gestem odgarnia kosmyk
włosów. Fanki szaleją. Bębenki protestują.
6.
Osaczony przez tancerzy-paparazzi ucieka przed nimi, a gdy zostaje zagoniony
w ślepą uliczkę, zaczyna z nimi walczyć w stylu godnym Jamesa Bonda. Na końcu,
uporawszy się z natrętami, mruga do publiczności. Fanki szaleją. Bębenków już
nie ma.
7.
Gdy musi dużo biegać, nie waha się śpiewać z playbacku, często też podpiera
się autotunem. Ale gdy wchodzi na wysięgnik, daje próbkę swojego prawdziwego
głosu. Nieprzeciętny talent próbuje potwierdzić, biorąc się za różne
instrumenty: gitarę, fortepian, perkusję. "Jeżeli on tak rzeczywiście na tych
instrumentach gra, to jestem pod wrażeniem" - powiedziała mama 12-latki, po czym
musiała pokornie wysłuchać bury za to, że w ogóle kwestionowała, choćby
w myślach, talent Justina.
8.
Justin wystudiowanym, powolnym ruchem podciąga podkoszulek, ukazując swój
"kaloryfer". Tatusiowie są poważnie zaniepokojeni ekscytacją swoich córek.
Sprawy przybierają wymiaru niemal erotycznego, gdy Justin, wykonując przebój
"Baby", odsłania swój tors w całej okazałości. Luźne spodnie niby przypadkiem
zsuwają się, eksponując białe slipy.
9.
On już dobrze wie, co robi. Każde wytarcie się ręcznikiem, każde poprawienie
paska obliczone jest na uzyskanie odpowiedniego efektu. Udaje się za każdym
razem.
10.
Utarło się, że kiedy zagraniczna gwiazda przyjeżdża do Polski, jej fani
przygotowują specjalną "akcję". Nie inaczej było i tym razem. Wielbiciele
Biebera postarali się, by papierowe serduszko miał każdy, rozdawali je wszystkim
zapominalskim przed koncertem. Na płycie hali serduszka czerwone, na trybunach
białe. Biało-czerwona flaga miłości.
11.
Przeboje "Boyfriend" i "Baby" zakończyły poniedziałkowy (25 marca) koncert
w Atlas Arenie. Koncert, który dla wielu tam obecnych był, nie bójmy się
górnolotnych określeń, spełnieniem marzeń. Dla mnie był to spektakl, którego
najważniejszy aktor bezbłędnie wcielił się w rolę bożyszcza nastolatek,
opanowując do perfekcji każdy gest i każdy ruch.